wtorek, 23 maja 2017

"Pisane szkarłatem" Anne Bishop

"Pisane szkarłatem" to dla mnie książka naprawdę dobra. Niechętnie po nią sięgałam ze względu na to, że kilku moich znajomych niepochlebnie się do niej odnosiło, ale całe szczęście i wbrew im, zakupiłam pierwszą część i.. nie mogłam się od niej oderwać. Bishop stworzyła świat, w której całą kontrolę nad wszystkim -w tym wypadku nad ludźmi mają Inni. Na początku nie pasowało mi to i denerwowałam się na autorkę, że ludzi przedstawiła jako tych mniej ważnych, jednak po kilku rozdziałach polubiłam Vlada, Simona, Tess którzy nie są ludźmi i z przyjemnością czytałam zdarzenia w ich narracji. Te postacie potrafiły mnie rozbawić, a rzadko się to zdarza. Jeśli chodzi o Meg to czasami irytowała mnie jej naiwność i dziecinność, ale myślę, że był to celowy zabieg, więc wybaczam pani Bishop.
Przyznam szczerze, że nie jest to książka doskonała i ma swoje gorsze momenty, ale jest ich mało. Co mnie najbardziej zdziwiło? Brak wątku miłosnego... Dla mnie to duży minus, bo teraz w książkach pojawiają się nawet "trójkąty" miłosne, co już z drugiej strony jest przesadą.... ale kompletnie nic? Mam wielką nadzieję, że coś się rozwinie w kolejnych częściach, które już zamówiłam i oczekuję na kuriera z niecierpliwością ;)



"Trzy razy ty" Federico Moccia

Kontynuacja bestsellerowej powieści "Trzy metry nad niebem". Co stało się z tym skłóconym z całym światem chłopakiem, z zabijaką...