sobota, 7 stycznia 2017

"Bez słów" Mia Sheridan

"Czasem słowa są niepotrzebne, by wyrazić to, co kryje się w sercu." 

Cudowna książka. Cudowna opowieść o miłości, która pojawia się w niespodziewanym momencie. Archer- młody mężczyzna, który wiele przeżył w życiu i pogodził się ze swoim smutnym losem, nie ma nikogo bliskiego. Żyje z dala od ludzi, unika ich. Pojawia się i znika w miasteczku. Nikt nie zwraca na niego uwagi, nikt się nim nie interesuje. Każdy zajmuje się sobą i swoim życiem i nie zaprząta sobie głowy jakimś tam dziwakiem. Aż pojawia się Bree Prescot - uważana przez mieszkańców za kolejną wczasowiczkę, przejezdną, która zatrzymała się tu na chwilę. Dziewczyna trafia do miasteczka, by zaznać spokoju i odpocząć od traumatycznych zdarzeń, które przeszła. Jako jedyna zaczyna się interesować niezauważanym młodzieńcem. Te dwie osoby stworzyły więź pomiędzy sobą, którą nie można opisać słowami. Oboje przeszli wiele złego, co pozostawiło ślad w nich, w ich serach. Muszą zwalczyć własne lęki i zmierzyć się z przeszłością, Czy poradzą sobie z tym? Czy ta miłość zdoła wyleczyć rany i pozwoli im iść naprzód?
Ta książka dała mi wiele do myślenia. Mia Sheridan pokazała, jak ważna jest akceptacja i zrozumienie drugiego człowieka. Często oceniamy ludzi po wyglądzie i nie dostrzegamy piękna, które istnieje w drugim człowieku, Patrzymy przez pryzmat opinii innych ludzi. A wystarczy czasami zamienić z kimś kilka słów, wyciągnąć rękę pierwszy. Przecież to nic nie kosztuje, a może zmienić całe nasze życie. Bardzo polecam tę książkę. Jestem pod jej wielkim wrażeniem.

środa, 4 stycznia 2017

"Królewska heretyczka", Magdalena Niedźwiedzka

„Królewska heretyczka” to współczesne spojrzenie na biografię królowej Elżbiety I Wielkiej nazywanej królową-dziewicą, a jednocześnie powieść przygodowa, przedstawiająca barwne życie elżbietańskiej Anglii. Ukazuje dojrzewanie królowej do samodzielnych rządów i meandry jej legendarnej już miłości do lorda Dudleya. Rok 1560 i Londyn z jego pałacami, rezydencjami, ciemnymi zaułkami podejrzanych dzielnic, gospodami i karczmami. 
Elżbieta Tudor, córka Henryka VIII i jego drugiej żony Anny Boleyn, została królową Anglii. Wraz z nią do władzy doszli jej stronnicy, w tym przystojny lord Robert Dudley. Akcja powieści obejmuje pierwsze dziesięciolecie rządów Elżbiety. Czy jednak Elżbiety? W szesnastowiecznym świecie mężczyzn nie ma miejsca dla kobiet nawet tak inteligentnych i wykształconych jak ostatnia z Tudorów. 
Jestem pod wrażeniem pani Magdaleny, że odważyła się przedstawić w swojej pierwszej książce ( miejmy nadzieję nie ostatniej) historię królowej Elżbiety. Jest to nie lada wyzwanie, któremu sprostała. Chociaż może nie do końca. Jest to gruba powieść, gdyż liczy ponad 900 stron. Ma piękną i urzekającą okładkę, która szczerze powiedziawszy skusiła mnie do jej kupna. Ponadto mam słabość do książek o dziejach Anglii, no więc nie mogłam się oprzeć. 

Książka nie ukazuje w pełni historii kraju, lecz skupia się bardziej na uczuciu, które łączyło królową z Robertem Dudley'em -  synem zdrajcy ojczyzny, który nie jest   (według  królewskich doradców) godny ręki pięknej królowej. Uczucie to jest pokazane jako niszczycielska siła, która niszczy bohaterów.
Elżbieta- nieodrodna córka swoich rodziców. Była charyzmatyczną, inteligentną, pełną wdzięku i gracji kobietą. Bardzo porywistą, zmienną i niestroniącą od flirtu. Często jej zachowanie mnie irytowało i rozbawiało - podobnie jak bohaterów książki. Dodatkowo pojawiająca się we władczyni  wulgarność, która  nie przystoiła dworskiej etykiecie tamtych lat, potrafiła naprawdę oburzyć. Nie tylko jest delikatną, potrzebującą bliskości kobietą, ale twardą, kochającą poddanych, wybuchową królową.

A kim jest Philip Sierota? I co go łączy z Dudley'em ? Ta bardzo tajemnicza postać wniesie wiele do książki. Wiele razy również zaskoczy. Losy Sieroty uważnie śledziłam czytając książkę i nawet bardziej mnie zaintrygował, niż sama królowa.

Książkę mimo że jest obszerna, czyta się zaskakująco szybko. Oczywiście nie licząc fragmentów, które powiewały nudą i były strasznie przewidywalne.Często przez te oto fragmenty miałam ochotę odłożyć książkę na półkę i do niej nie wracać, ale byłam zbyt ciekawa zakończenia książki, żeby odważyć się to zrobić.Jednak mimo tego, książka dobra i mam nadzieję, że inne polskie dzieła będą równie dobre, a może nawet i lepsze.


"Trzy razy ty" Federico Moccia

Kontynuacja bestsellerowej powieści "Trzy metry nad niebem". Co stało się z tym skłóconym z całym światem chłopakiem, z zabijaką...